Pierwszy wyjazd do rodziny

Trzeba było też podjąć decyzję o odpoczynku, nawet krótkim chociażby 1 dniowym wyjeździe do rodziny, to była moja pierwsza po udarze godzinna podróż samochodem, wyjście z domu na dłużej. Nie było łatwe, sporo emocji innych niż te związane z wizytami rodziny u mnie, sama podróż i zmiana miejsca było to dla mnie sporym wysiłkiem, który mnie trochę przerósł. Sporo emocji jak zwykle skrajnych i bardzo charakterystycznych do mojego stanu po udarze: trochę płaczu, śmiechu, lęk i euforia.

Jakoś to przeżyłam więc kolejny powód do dumy i satysfakcji,że pokonałam kolejne stopnie w tej drabinie dźwigania się ze stanu po udarze. To pozwoliło na kolejne kroki w następnym tygodniu, tak bardzo chciałam pokonywać własne lęki i słabości, które mimo ogromnego wysiłku dawały mi wiarę i nadzieję, że wracam do siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *