Dzień 1 i 2 – szpital

Ból głowy uśmierzany lekami, już widać lekko opadnięty lewy kącik ust, opadnięta drgająca lewa powieka i problem z widzeniem na lewe oko.

Mierzenie temperatury, ciśnienia, kolejne badania, kroplówki, które leciały długo, bardzo długo nawet po 4 h.

Chodzenie tylko do toalety (zawroty głowy) i problem z odrętwiałą lewą ręką i nogą. Kolejny tomograf z kontrastem tzw angio. Skacze ciśnienie (brałam leki, od lat było bardzo stabilne), tak podobno może być.

Nadal nie ma nazwanej po imieniu diagnozy, jeszcze nie potwierdzono co mi jest. Wykluczono wylew, guza, tętniaka. Super, to mnie pociesza.

Leżę, rozmawiamy z moją współtowarzyszką z sali. Najważniejsze są odwiedziny bliskich – to trzyma przy życiu, na to się czeka.

Próbuję czytać ale niestety nie daję rady (problem z okiem).

 *   *   *

Czytaj dalej – Dzień 3 – kolejne badania