Codzienny kierat

Następny tydzień w codziennym kieracie minął bardzo szybko, bo rozpoczęłam go od 2 dni wolnego od pracy. Taką miałam potrzebę, czułam, że jak nie wezmę wolnego to może być nieciekawie. Do soboty i niedzieli doklejone 2 dni wolnego, to wspaniałe 4 dni w których nieważne co będziesz robić, najważniejsze, że odpoczywasz, od pracy, od codzienności. To były bardzo ważne dni, o podczas wizyty u specjalisty udało mi się uspokoić niepokoje o zmiany w trzustce, na które wskazywał tomograf, rezonans nie potwierdzał jednoznacznie. Po konsultacji u kolejnego specjalisty, opinii konsylium, jestem na razie uspokojona. Oczywiście konieczna jest kontrola USG już w jesieni ale to jasne, że w takich przypadkach, kiedy są jakieś podejrzenia diagnostyka musi być kontynuowana. Drętwienia stóp troszeczkę się zmniejszyły, może rzeczywiście pomógł mi wypoczynek, albo już są pierwsze efekty suplementu, który zapisała mi neurolog po to aby regenerował zakończenia uszkodzonych nerwów. Poobserwuję jak będzie dalej i oczywiście we wtorek mam EEG, które będę miała odczytane prawdopodobnie za tydzień w poniedziałek, podczas olejnej wizyty u lekarza.

Przede mną bardzo, bardzo trudny tydzień, bo od jutra zaczynam rehabilitację, czyli bardzo wcześnie w pracy, a po rehabilitacji jutro wizyta w poradni nadciśnienia tętniczego, we wtorek EEG, w środę późnym wieczorem terapia u psychologa, do której chcę się jeszcze trochę przygotować, podsumować całe ostatnie tygodnie (chyba tym razem będą 3) od ostatniego spotkania. Będzie to bardzo ciężki tydzień a le spróbuję sobie poradzić bez dodatkowego wolnego, chociaż wiem, że jak tylko będę się gorzej czuła, o mam prawo pójść do lekarza i na zwolnienie lekarskie. Jestem bardzo słaba i zmęczona, wiem że to jeszcze dodatkowo nakłada się przesilenie wiosenne, które potrafi dać w kość.