Urodziny

Pomimo utrzymującego się niedowładu, postanowiłam sama przygotować tort na swoje urodziny. Zaczęłam już 3 dni wcześniej od upieczenia biszkoptu. Nie mam wielkiej wprawy, więc podczytywałam i podglądałam przepisy w internecie. W końcu zapomniałam dodać mąkę ziemniaczaną do składników ciasta, ale biszkopt się upiekł i wyszedł bardzo mięciutki, może trochę za niski. Następnego dnia upiekłam jeszcze mały biszkopcik kakaowy, bo wydawało mi się , że 3 warstwy to za mało.

Owszem powoli i trochę nieporadnie sobie radziłam, ale na szczęście większość czynności wykonał mikser. Masa tortowa: serek mascarpone, śmietanka 30%, cukier puder, cytryna do nasączania.

Dzień przed urodzinami zabrałam się za nasączanie 5 warstw tortu. Parę godzin trwało aż nasączyłam i ubrałam ten 5-warstwowy tort (pomagał mi trochę mąż), ale dało mi to bardzo, bardzo dużo satysfakcji.
A najwięcej jak zaczęliśmy go jeść, bo był bardzo smaczny. To pierwsze takie moje udane dzieło od czasu udaru. Starzeję się, ale może też i zdrowieję.

tort urodzinowy