Po 4 tygodniach leczenia i odpoczynku, po laserowaniu siatkówki, jest na tyle lepiej, że zakończyłam zwolnienie lekarskie i mogę wracać do obowiązków.
Nadal jeszcze biorę krople, a widzenie nie jest do końca idealne, ale jest oczywiście znacznie lepiej. Po piątkowej kontroli najważniejsza jest informacja, że zrobiła się już blizna po barażu przedartej siatkówki. Nadal jest „pływanie obrazu” oraz występują niewielkie „mroczki” wielkości małych muszek. Ten objaw zdaniem lekarza będzie powoli ustępował, ale nie wiadomo w jakim czasie. Za miesiąc kontrola, ale w międzyczasie jednak rezonans angio głowy i tętnic, jako zalecenie związane z dolegliwościami bólowymi w tym lewym oku. To będzie pierwsze badanie tego typu po ponad 2 latach od udaru. A udar byłą właśnie lewostronny i oko też lewe… Zobaczymy, poczekamy na wyniki.