Nowy etap

Wróciłam do pracy po bardzo długim zwolnieniu i leczeniu, jest trudno, inaczej, ale muszę sobie poradzić. Trochę leki, trochę terapia a najbardziej własna silna wola pozwalają mi jakoś sobie radzić. Pamięć dobra, nawet bardzo dobra, ale niestety trochę boli głowa, czasem zdarza się mały zawrót głowy, po prostu nie mogę się schylać. Mam zdrowsze podejście do pewnych spraw, staram się być spokojniejsza robić tyle ile dam radę, szczególnie muszę zwracać uwagę na własne emocje i samopoczucie. Rano, szczególnie rano, odczuwam bardzo silne bóle korzeniowe, takie głębokie, jakby od biodra, przez udo i do kolana, podobnie jest od ramienia do łokcia po lewej stronie. To się trochę udaje rozchodzić, ale niestety nie do końca, czuję jak boi i lekko utykam. Muszę sama o to dbać, pamiętając, jak bardzo muszę uważać na swoje zdrowie. Jeszcze 3 dni i mam urlop przed świętami, jakoś przetrwam, daj mi Boże siłę i wsparcie.

Dzisiaj pomalowałam usta jasną pomadką i zauważyłam lekko opadnięty lewy kącik ust, tak jakby pogłębił się jeszcze bardziej, niż było to wcześniej, chyba już tak zostanie, aby tylko nie bardziej.